piątek, 12 kwietnia 2013

ROZDZIAŁ III


ROZDZIAŁ III

Następnego dnia,plotki po całej szkole,że jestem z Justinem,rozniosły się.
Wszyscy się pytali jak to jest..czy fajnie..itp.
Ja siedziałam w milczeniu.
Po szkole weszłam do domu :
Ja : Cześć mamo !
Mama : Czeeść ...Czy to prawda , że jesteś z Bieberem?
Ja : Już wiesz.eh...TAAAK <3-wykrzyczałam.
Mama : Na prawdę ? To wspaniale.
Uciekłam do pokoju. Nie brałam tym razem telefonu do szkoły. Czekało na mnie tam aż 4 sms'ów od Biebsa.
SMS od Jussa #1 : Piękna..<3 Tęsknie <33
SMS OD Jussa #2 : Co porabiasz piękna księżniczko ? ; *
SMS OD Jussa #3 : Jesteś tam..? ; 3
SMS OS Jussa #4 : Daj znak życia , boje się.. :C
  Na wszystkie odpisałam. Dostałam też po czasie pięknie odpowiedzi od Biebera. ; *
Czułam się jak w śnię .
  Po odrobieniu lekcji ktoś zapukał do drzwi.
Ja : Otworzę mamo ^^
Okazało się,że to był Juss.
Justin : Cześć księżniczko..to dla Ciebie-Dał mi piękny bukiet róż i pocałował w policzek.
Ja : Ojej...nie musiałeś <3
Justin : Oj,musiałem , musiałem <3
Ju : Wejdziesz ?
Justin : Z wielką chęcią :> . Jestem ciekawy jak wygląda Twój pokój,HAHA .
Mama : O! Witaj Justin..Laura,nie wiedziała ,że będziesz miała gościa .
Ja : Sama nie wiedziałam. Justin zrobił mi niespodziankę .
Mama : Idźcie na górę.... <mama szepcze Jussowi na ucho>..Uważaj cały pokój jest w Tobie,HAHAH :)
Justin : Spokojnie, HAHAH
Ja : Wiecie co,ja wszystko słyszę! ;d
Pobiegłam na górę udawając,że mam focha.
Justin : Zazdrośnico ! ;*
Ja : Taak ?
Justin : Co Ty taka PANI OBRAŻALSKA ? HMMM... ; *
Ja : Jak możesz,HAHAH.
Po pewnym momencie, Biebs zaczął mnie łaskotać. A ja się przysunęłam do Niego i zaczęłam przytulać .
Justin : Mmm....<3 Piękna
Ja : Brzydal :)
Justin: HAHAHAHAHAHAHAH
Po chwili przyciągnął mnie do siebie,znowu poczułam tę woń jego perfum. Zaczęliśmy się całować.
Po pewnym momencie puka mama do drzwi :
Mama : Co robicie?..OJ nie przeszkadzam...-Ja tylko spojrzałam na mamę i mrugnęłam okiem.
Justin : Pamiętasz jak się poznaliśmy ?
Ja : To było 4 dni temu,HAHAHA ..Głupol.
Justin : Chodzi mi oto spotkanie w kawiarni..
Ja : A .to..-Nagle zapadła cisza..
Justin : Coś się stało?
Popłakując odpowiadam :
Ja : Nic...
Rzuciłam się na Jussa z płaczem..
Justin : Przepraszam..! księżniczko..nie płacz..
Ja : Och..to ja przepraszam..
Przestałam płakać. Po ok.1 godzinie , Juss zaproponował mi spacer po parku. I wtedy dopiero się zaczęło.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz