wtorek, 30 kwietnia 2013

ROZDZIAŁ XV


ROZDZIAŁ XV

  Po powrocie dodo domu Justina,zaczęliśmy od razu organizować dom na imprezę..
Nadszedł wieczór. Przyszło mnóstwo gości.Zebrali się wszyscy w jednym miejscu. Nagle krzyknęłam :
Ja : ROZKRĘCAMY TĘ IMPREZĘ !!
 Zaczęła się ostra zabawa. Zaczęłam tańczyć i pić. Justin to samo. Po paru minutach chwycił mnie za biodra i tańczącym krokiem wprowadził na parkiet.
Zaczęliśmy ostrro tańczyć. po 20 minutach tańca zaczęłam pić. Wypiłam chyba z 6 drinków lecz nadal się trzymałam aby tańczyć.
Nagle zobaczyłam Justina całującego się z inną laską. Nagle weszli na górę. Szybko pobiegłam po swoje rzeczy i wyszłam stamtąd.
Poszłam pieszo do domu. To było przegięcie. Całą drogę do domu płakałam. Gdy wchodziłam na swój taras ogrodowy dochodziła 3:00 nad ranem.
Nawet nie powiedziałam mamie ''cześć'' tylko z wielkim hukiem rzuciłam się z płaczem na łóżko. Po paru minutach zadzwonił mi telefon. Był to on. Nawet nie odebrałam tylko rzuciłam telefonem o ścianę.
Nadal płakałam. Po pewnym czasie zasnęłam.
 Obudziłam się ok. 12:30. Miałam rozmazany makijaż,roztrzepane włosy oraz wyglądałam jak jakiś mega mega paszczur. Bezradna, zeszłam więc na dół.
Mama czekała już na mnie z naleśnikami :
Mama : Czeeść Laura. Jak po imprezie ?
Ja : hej,hej...aaa....eem...super..świetnie się bawiłam.-skłamałam.
Mama : To wspaniale , jadę do pracy...Pa !
Ja : No , no .. pa .
Mama wyszła. Ja kończyłam jeść naleśniki. Gdy zjadłam ktoś zapukał do drzwi. Myślałam może,że to mama,że zapomniała jakiś papierów. Lecz niestety zamiast mamy był ON.
Ja : ... - brak odpowiedzi.
Justin : Czeeść księżniczko.
Ja : Ty masz czelność jeszcze dom nie mówić . ? Idź stąd...
Z hukiem zamknęłam drzwi..On niestety pukał nadal..
Ja : Co chcesz !?
Chwycił mnie za biodra , przyciągnął :
Ja : Nie dotykaaaa-nie skończyłam mówić i zaczął mnie całować.
Justin : Księżniczko ... proszę..
Ja : Weź odczep się ode mnie...całujesz się ze mną...wczoraj z jakąś szmatą..a co jutro może znowu z nią bądź inną zapotrzebowaczek twoich uczuć!
Justin : Byłem pijany...wiem źle postąpiłem..i przepraszam
Ja : W dupie to ku*** mam..weź idź stąd...-zaczęłam płakać..
Ja : Nienawidzę Cię !
 Byłam zdruzgotana...płakałam... lecz coś jeszcze do niego czułam...chciałam mu wybaczyć...lecz przed oczami miałam ten sam obraz co na imprezie...

  Po południu wyszłam sama na spacer. Słuchałam muzyki. Nie patrzyłam gdzie idę. Wszytsko miałam gdzieś. Nagle wpadłam na kogoś..nie patrzyłam kto to.
Przeprosiłam i poszłam..lecz po paru sekundach poczułam,że ktoś łapie mnie za nadgarstek. Był to Justin. Chciałam się wyrwać  i uciec.  Nie udało się.. :
Justin : Laura..proszę Cię..popatrz na mniee.
Miałam głowę skierowaną ku dole i mówiłam :
Ja : Jak mogłeś ?-szeptem powiedziałam gdy leciały mi łzy..
Justin " Tłumaczyłem..lecz to już nie ma znaczenia..proszę Cię..
Ja : Chciałabym Ci wybaczyć lecz..-nie pozwolił mi dokończy zdania..
Justin : To było raz..nigdy się to nie powtórzy..obiecuję Ci to..
Ja : Na pewno..bo nie chcę tej powtórki..NIGDYY~!
Justin : Obiecuję.,obiecuję
Chwycił mnie ,przysunął do siebie i mocno przytulił..szepcząc do ucha:
Justin : Uwierz..nigdy...nigdy..Kocham Cię....
Ja : Kocham Cię-lecz łzy leciały mi nadal po policzku.

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Oczywiście..to jeszcze nie jest koniec..Bo mi niektórzy tak pisali ; * Będzie jeszcze mnóstwo rozdziałów ♥

      Usuń
    2. Wiem, wiem i liczyłam na taką odpowiedź :) Uwielbiam tego blooga :*
      Będzie aż do dzidziusia hihi ^,^

      Usuń
  2. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń