piątek, 12 kwietnia 2013

ROZDZIAŁ IV

ROZDZIAŁ IV


Poszliśmy na ten obiecany przez Jussa spacer po parku.
Jak zwykle tłumy fanek oblążały Justina, jeszcze to wytrzymywałam bo to była to chwila. Lecz w pewnym momencie uciekłam stamtąd z płaczem.
Ja : Jezuu... ;c
Z daleka widziałam Biebsa,szukał mnie..Ja siedziałam pod fontanną skulona i przygnębiona. Krzyczał , wołał moje imię. Ja specjalnie nie odpowiadałam.
Nagle mnie znalazł.
Justin : Tu jesteś księżniczko ; *
Nie wiedział,że płakałam i ,że jestem przygnębiona.Dopiero kiedy się odwróciłam zobaczył to :
Ja : Tak , jestem tu.
Justin : Laura , co Ci się stało,miśku <3 ?
Ja : Uciekłam stamtąd,siedzę tu od godziny na tej posadzce i płaczę...
Justin : To przeze mnie,prawda?
Ja : Po części...
Płakałma nadal..
Justin : Proszę nie mogę patrzeć jak moja księżniczka tak płaczę..Proszę Cię
Ja : ..... <brak odpowiedzi>
 Justin podniósł mnie...chwycił za biodra...przyciągnął mnie do siebie..i całował
Po paru minutach :
Justin : Księżniczko moja Ty,lepiej ? Mogę jeszcze inaczej Ci to wynagrodzić..aww..<3
Ja : lepiej , lepiej ale chcę więcej , HAHAHAH GŁUUPOL..
Justin : Mówisz..masz..., BRZYDALUU
I znów zaczęliśmy się obściskiwać.
 Po namiętnym dość spacerze Juss odprowadził mnie do domu. Była ok.20:00 więc mógł jeszcze zostać..
Justin : Gdzie twoja mama ?
Ja : Wyjechała,kocie <3
Justin : Chyba rozumiem dokąd zmierzasz...
 Zaczęliśmy się znów całować w kuchni. Nagle Juss mnie podniósł i położył na moim łóżku. Nie doszło do tego. Pytał mnie się lecz ja odpowiedziałam,że nie jestem gotowa. Oczywiście kociak zrozumiał.
Po 2 godzinach całowania i przytulania położyłam głowę na klacie Biebsa i rozmyślałam.
Ja : Ja nie wierzę,że jestem z Tobą..,że tu leżę....
Justin : Uwierz ....to się dzieje <3
Po kilku minutach zaczęliśmy się gonić po domu..Jak zwykle Juss mnie złapał i gilgotał..
Justin : Mam Cię,miśku.
Ja : Chciałbyś , brzydaluu ; *
I znowu zaczęliśmy się gonić.
  Następnego dnia musiałam zbierać się do szkoły..obudziłam Jussa...<oczywiście w nocy zasnęłam mu na klacie> i poprosiłam o zawiezienie.
Gdy Biebs podwiózł mnie pod szkołę,swoją zajebiaszczą fura..wszyscy się gapili i wytrzeszczali oczy.
Justin : Brzydalu,dawaj buziaka na pożegnanie <3
Ja : Oczywiście
Dałam mu buziaka i poszłam do szkoły. Jak zwykle komentarze typu ''WOW'' , ''ŁAŁ''
Cały czas na lekcjach myślałam o JuJu nie mogłam przestać.
Na lekcji historii dostałam sms'a od Jussa ,ze tęskni , odpisałam to samo.
Tęskniłam tak mocno.
Po skończonych lekcjach Juss czekał na mnie....Przywitałam go przytulasem i całusem.
Justin : Tęskniłem księżniczko <3
Ja : Oj nie wiesz jak ja , na każdej lekcji '' JUSTIN , JUSTIN I JUSTIN'' ... Kocham Cię mój miśku
Justin : Kocham Cię , księżniczko <3

2 komentarze:

  1. Super blog. zapraszam do mnie.
    Prosze zostaw po sobie kom :)
    mojeskrytemarzenia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooo.. Przechodzą mnie dreszcze ;**

    OdpowiedzUsuń