poniedziałek, 15 kwietnia 2013

ROZDZIAŁ X


ROZDZIAŁ X

Po spotkaniu z Biebsem , miałam jeszcze czas aby się przyszykować na wyjście z Ruby. Zadzwoniłam do niej aby poczekałam jeszcze 10 minut.
Ja : Mamo Przy Ruby wyjdę na łachmana ,heh ;c
Mama : Nie wyjdziesz - mama powiedziała.
Nagle weszła z torbami z najdroższych sklepów i powiedziała :
Mama : Stało to na naszych schodach.
Otwierając pudełka oglądałam prze piękne ubrania. Nagle znalazłam karteczka , a na niej napisane : ''BO CHCIAŁAŚ. JUSTIN <3''
Ja : Ooo...jak ja mu się odwdzięczę...Pomyśle później! Muszę się śpieszyć.
Ubrałam bluzkę i spodnie od Jussa. Poszłam. Kostka już odpuściła
Dotarłam na miejsce :
Ruby : No hej,hej laska. WOW, wyglądasz cudnie. Skąd masz takie zajebiste ciuchy,HAHA.
Ja : Dostałam od Mr.Biebsa,stało przy moich schodach do domu.
Ruby : Aww...kochany ..
Ja :  Dobra będziemy tu tak stać..czy..?
Ruby : To chodźmy do baru..
Ja : To się rozumie.
Po wypitych drinkach , dostałam sms'a od Justina. : '' I CO PIĘKNA,PODOBAJĄ CI SIĘ <3''
Odpisałam,że tak i ,że nie wiem jak mu się odwdzięczę. Dostałam odpowiedź : ''PRZEKONAMY SIĘ W NOCY,HAHAHAH''
Zaczęłam się śmiać.
Po ok.1 godzinie z Ruby zaczęłyśmy chodzić po sklepach,
Spotkałam Jussa , rozdawał autografy. Nagle zobaczyłam,że jakaś fanka zaczęła się z nim całować i widziałam też,że mu się to podobało.
Uciekłam stamtąd. Ruby pobiegła za mną.
Ruby : Laura,co jest.?
Ja : Proszę..ZOSTAW MNIE...Przepraszam..ale mogłabym zostać sama.
Ruby : Tak..oczywiście,,trzymaj się mała..
Siedziałam na ławce skulona , zapłakana.
Z centrum handlowego widziałam jak wychodził Justin. Chowałam się,lecz on mnie i tak zobaczył.
Justin : Księżniczko,witam Cię.-ewidentnie chciał mnie pocałować lecz ja się dosunęłam i nadal płakałam...po chwili wykrzyczałam z płaczem :
Ja : Ty masz czelność jeszcze do mnie mówić...
Justin : Co się stało..o co Ci chodzii?.......Już wiem...to nie tak ...byłoo.
Ja : Nie? A niby jak ! weź zostaw mnie..przyjdę wieczorem , a może nawet już nie przyjdę.
Siedziałam an tej ławce dość długo.
Około 19:30 weszłam do domu.. o dziwo Biebs już tam był..ale nie miałam ochoty na niego patrzeć ani rozmawiać.
Justin : Laura..poczekaj,,
Uciekłam na górę...
Justin : Lauraa..
Otworzyłam drzwi od pokoju...łóżko było posypane płatkami róż...świece były zapalone..i ewidentnie czułam te perfumy. I dotarło do mnie,że on mnie nie zdradza ..tylko kocha.
Justin wszedł do pokoju..rzuciłam się na niego z płaczem i pocałowałam go.
Ja : Kochanie,wybacz mi. Nie wiedziałam,że aż mnie tak kochasz..przepraszam ..jestem głupia..
Justin : Nie jesteś głupia...tylko kochana
Podniósł mi głowę do góry..chwycił za biodra,przysunął do siebie..zaczęliśmy się całować.
Wyszeptał mi od ucha :
'' PAMIĘTAJ,NIGDY CIĘ NIE PRZESTANĘ KOCHAĆ,NIGDY CIĘ NIE OPUSZCZĘ,NIGDY''
Usłysząc te słowa....zarumieniłam się..i zaczęłam wtulać się w Jussa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz