środa, 24 kwietnia 2013

ROZDZIAŁ XIII


ROZDZIAŁ XIII

  Po koncercie i udanej niespodziance pojechaliśmy szybko na wywiad.
Byłam lekko zakłopotana,ponieważ bałam się,że coś głupiego powiem. Juss uspokajał mnie lecz ja nadal się bałam.
Gdy dojechaliśmy na miejsce zrobiłam się blada oraz było mi niedobrze . Podczas wchodzenia na salę u Ellen ledwo co nie zemdlałam. Nie wiem
co się ze mną działo. Nie chciałam tam wchodzić......i....nie zrobiłam tego.
Biebsowi zrobiło się przykro lecz ja nadal nie dawałam rady. Po wywiadzie , przepraszałam go jak najmocniej potrafię. Miałam nadzieję,że Justin mnie zrozumie.
Po tym wszystkim pojechaliśmy do niego. Chciałam go jeszcze raz przeprosić,więc rzuciłam mu się na szyję i zaczęłam całować. Juss mnie od siebie odsunął i powiedział :
Justin : Czy to dalsze przeprosiny?
Ja : Tak,skarbie - wymamrotałam
Justin : To przepraszaj dalej.
I dalej się całowaliśmy.
 
   Po namiętnych pocałunkach poszliśmy do pokoju. Byłam mega wyczerpana więc rzuciłam się na łóżko . Zasnęłam.
Obudziłam się w środku nocy. Jussa nie było obok mnie. Zeszłam więc na dół. Poczochrana i mega nie ogarnięta zobaczyłam Justina. Bylam mega nie pobudzona.
Podeszłam do Justina i go przytuliłam :
Justin : Witam paszczura ,HAHA.
Ja : Witam brzydoto,haha.Jetem mega nie ogarnięta..wyglądam faktycznie jak paszczur....eh..
Justin : Lecz jesteś moim paszczurem.
Ja : Oberwiesz za to..haha..
Justin : Ostrro...haha.
   Po ok. godzinie poszłam do jego pokoju. Ubrałam się,umalowałam i uczesałam.Zeszłam na dół.
Biebs czekał na mnie przed domem:
Justin : Gotowa na podbój miasta?
Ja : Oczywiście,że tak.
Pojechaliśmy do Centrum miasta.
W centrum zobaczyłam wspaniały sklep z butami.
Kupiłam sobie baleriny i koturny. W sklepie jedna dziewczyna rozpoznała Justina. Poprosiła o autograf i zdjęcie. Patrzyłam na to z uśmiechniętą i zadowoloną miną.
Po chwili :
Justin : Gdzie teraz księżniczko?
Ja : Szczerze..? To chciałam jeszcze sobie kupić bluzę z..
Justin : I LOVE JB .. ?
Ja : Emm......prawie..haha..CHODŹ!
Poszliśmy,nie powiedziałam Jussowi,że w tym Centrum Handlowym otworzyli sklep z gadżetami Jussa.
Ja : Oto mój ulubiony sklep! haha-wykrzyczałam i zarazem pocałowałam w policzek Justina.
Justin : HAHAH,nie wiedziałem,że tu też jest taki sklep...chodź,kupimy tą bluzę.
Weszliśmy. Zaczęłam szał zakupowy w tym sklepie.

1 komentarz: