sobota, 13 kwietnia 2013

ROZDZIAŁ VIII


ROZDZIAŁ VIII
 
    Po nawet długiej drodze dotarliśmy do Rayana.
Impreza na rzut oka wydawała się bardzo fajna.
Rayan : Elo , elo brachu.
Justin : Siema , siema.
Rayan : Łooo..to twoja księżniczka ? <wow>
Justin : Taak moja i tylko moja .. <3
Juss dał mi buziaka w policzek i nadal rozmawiał z Rayanem. Ja zatem chciałam się ogarnąć kto jest na bibie i jak coś się z kimś zapoznać.
Poznałam bardzo fajną dziewczynę. Nazywała się Ruby.Sympatyczna dziewczyna.
Ruby : Siema siema laska
Ja : Jołeczki , HAHAHA
Ruby : HAHAHAAH..HEJ? Doszły mnie słuchy , że Ty chodzisz z Mr. Bieber :)
Ja : Bo to prawda, HAHAH
Ruby : No to zajebiście, młodaa.
Ja : Napijemy się czegoś ?
Ruby : jeszcze się pytasz ?...Dawaj do baruu...
Ja na tych kulach wolno chodziłam lecz oczywiście Ruby to zrozumiała.
Widziałam jak Juss mnie obserwował.Cały czas. Nie spuszczał mnie z oka.Zdawało mi się,że patrzył czy nie flirtuje z żadnym z jakiś chłopaków.
Nagle podszedł do mnie jakiś chłopak,nawet przystojny lecz Justin był o 1000% lepszy i wyższy.
Chłopak : Przepraszamm śliczna..czy chcesz może buziaka.? - Chłopak zaczął się do mnie przysuwać , a ja oddalać, co było dosyć trudne o tych kulach.
Przyszedł Biebs.
Justin : Koleś,co Ty robisz ?
Chłopak : A tak tylko zarywam do tej lasseczki ,HAHAHA,stary zluzzuuuuj.
Justin : Jakby to nie była moja dziewczyna to bym chba nie podchodził,co?
Chłopak : To twoja dziewczyna,uups...Taki tam błędzik ...już,już panie ''TO MOJA DZIEWCZYNA,WIĘC ODEJDŹ'' odchodzę..
Napalony dość na mnie chłopak odszedł.
Ja : Dzięki Juss....znaczy Mr. Bieber..HAHAH
Justin : HAHAH, księżniczko . Chciałaś mieć innego księcia.??
Ja : W życiu....A teraz przytul mnie.
Justin zaczął mnie przytulać.
Zaczęłam dużo pić. Justin nie pił wcale bo prowadził samochód.
Po ok. 4 godzinach.byłam lekko pijana lecz nie było aż tego tak widać.
Zasnęłam na krześle w ogródku. To było dziwne. lecz inni zrozumieli bo widzieli ile wypiłam,HAHAH.
Z tego co mi Ruby opowiadała Justin wziął mnie na ręce,włożył do samochodu i pojechaliśmy.
Obudziłam się rano na klacie Justina. Nawet nie wiem co działo się w nocy.
Justin : Księżniczko,wstawaj.
Ja : Co ja tutaj robię,przecież była impreza. Znaczy tyle tylko pamiętam.
Justin : Hahaha,księżniczka tylko tyle pamięta. A mnie pamiętasz,HAHAH
Ja : NIE....ŻARTUJE..kocham Cię....
Potem długo się całowaliśmy.
Biebs zrobił później śniadanie. Zjedliśmy.
Była sobota więc nie musiałam jeszcze robić lekcji. Nie chciało mi się nic. Więc po śniadaniu umyłam się,ubrałam,umalowałam i rzuciłam na łóżko.
Justin : Co tutaj robisz...hę? Leniuchujemy beze mnie,HAHAHA
Ja : Taak....myślę i myślę.
Justin : To przestań myśleć.
Justin położył się na mnie. I ..zrobiliśmy to. Oczywiście zgodziłam się. Było wspaniale ,uczucie nie do opisania.
Po wszystkim znowu zaczęłam myśleć.
Justin : Księżniczko,o czym tak myślisz.
Ja : O nas...o tym co będzie za parę lat...czy będziemy wtedy jeszcze razem..
Justin : Oczywiście,że będę. A co ..? Myślisz,że odejdę od Ciebie.?
Ja : A skąd wiesz,że nie odejdziesz. A jak coś się stanie.
Nie chciałam aby do takiej rozmowy doszło. Popłakałam się....
Justin : Uwierz mi nigdy Cię nie zostawię -wyszeptał do ucha- ''NIGDY''.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz