niedziela, 14 kwietnia 2013

ROZDZIAŁ IX


ROZDZIAŁ IX

   Po tych słodkich słowach znudziło mi się to całe myślenie.
Zaczęłam łaskotać Biebsa. On mnie też. Po pewnym czasie wzięłam gitarę. Juss na chwilę wyszedł do kuchni. Zaczęłam śpiewać swoją starą piosenkę,wymyśloną przeze mnie.
Śpiewałam i grałam. Po skończonym utworze Juss wyszedł zza drzwi. Wydawało mi się,że ktoś właśnie podsłuchuje.
Zaczerwieniłam się trochę i odłożyłam gitarę,ponieważ piosenka ta była o pewnym chłopaku...lecz jak już mówiłam stara jak świat.
Justin : Piękna piosenka skarbie. Sama ją napisałaś?
Ja : Taak..jest ona dla... Ciebie - skłamałam.
Justin : Jest przepiękna...Dziękuje Ci księżniczko.
Pocałował mnie i przytulił..ah...i ta woń perfum.
Około godziny 15:00 wyszliśmy na miasto.
Kupiłam parę ciuchów i dwie pary butów.
Chciałam zakupy nieść sama aby nie obciążać  Mr.Biebsa lecz on się uparł i niósł za mnie :
Ja : Głupoluu,mówię,że mogę sama nieść.
Justin : Brzydoto..będę niósł za Ciebie,HAHAHA
Ja : Za to w domu oberwiesz,szykuj się.
Justin : Ooops....ostro.HAHA
Ja : A żebyś wiedział. HAHAH
Po zakupach JuJu zaproponował mi kawę i ciastko. Poszliśmy do kawiarni. Była to ta kawiarnia co wtedy. Ten sam stolik....
Przypomniało mi się wszystko poznanie Biebsa,historia o ojcu.
Łzy napływały mi do oczu lecz nie chciałam aby Juss to zobaczył. Nie udało się , zobaczył.
Justin : Co się stało..?
Ja : Te wspomnienia wróciły.-mówiłam zagapiona w szybę i mieszająca łyżeczką kawę.
Justin : Ah..to...
Ja : Ale nic się nie stało,to moja ulubiona kawiarnia.
Justin : Mam taką nadzieję,HAHA.
Nagle Biebs dostał sms'a od Rayana.
Justin : Rayan napisał..''TWOJA KSIĘŻNICZKA ZOSTAWIŁA NA BIBIE SWÓJ SZALIK,PRZYWIEŹĆ GO WAM ? CZY PRZYJEDZIECIE PO NIEGO?''
Ja : Możesz odpisać. Mógłby go przywieźć , ponieważ ja muszę jeszcze spotkać się z Ruby,jedyni,że Ty Juss pojedziesz ?
Justin : To ja pojadę..czekaj odpiszę Rayanowi.
Juss odpisał , a ja musiałam się śpieszyć na spotkanie z Ruby.
Ja : Kotku,idę na spotkanie z Ruby. Spotkamy się wieczorem i oberwiesz za tą brzydotę.mrr... HAHAHAH
Justin : No kej kocie.nie mogę się doczekać HAHAHAH
Więc poszłam na spotkanie z Ruby. On już czekała przy moim ulubionym sklepie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz