czwartek, 25 kwietnia 2013

ROZDZIAŁ XIV


ROZDZIAŁ XIV 

   Po wielkich i udanych zakupach pojechaliśmy do domu:
Justin : I jak? Zakupy ze mną udane?
Ja : Jeszcze się pytasz? Oczywiście,że tak.
Justin : Hahahah..to się cieszę.
Wziął mnie na ręce i mocno do siebie przytulił.
Pudełek i toreb z ubraniami oraz butami było mnóstwo.
Wszystko zaczęłam przymierzać. Justin cały czas się we mnie wpatrywał. To spojrzenie wywoływało u mnie chęć do pocałowania go.
Rzuciłam się na niego :
Justin : Co Ty taka napalona,hmm?
Ja : A przeszkadza Ci to?-spytałam.
Justin : Nieee..
Dalej się obściskiwaliśmy. Było tak romantycznie.

   Następnego dnia było zakończenie roku szkolnego. Minęło to tak szybko,że nawet nie zauważyłam. Myślałam,że ten rok będzie się wlókł i wlókł.
Ale gdy poznałam Justina zaczął biec coraz szybciej i szybciej. Ubrałam się w nowo kupioną sukienkę oraz szpilki.
Wyprostowałam włosy i umalowałam się.
Poprosiłam Jussa aby mnie podwiózł. Gdy jeszcze się dopracowywałam Justin był już na dole.Zeszłam.
Justin : WoW,jak Ty ...e....oo....em....prześlicznie wyglądasz.
Widziałam minę Justina...i to spojrzenie. Był mega zaskoczony moim widokiem , choć dla mnie to było lekko dziwne bo przecież nie jestem taka ładna,haha.
Pocałowałam go w policzek i pojechaliśmy do szkoły.
 Gdy dojechaliśmy wszyscy patrzeli na mnie, z dosłownie taką samą miną jak Biebs. Zdziwiłam się. Weszłam na salę gimnastyczną.
Po około.2 godzinach wyszłam ze szkoły z uśmiechem. Byłam mega szczęśliwa,że już są wakacje. Tyle czasu spędzić z Jussem,ah..
Justin : Aleś Ty zadowolona księżniczko..
Ja : No a jak inaczej..Przecież  wakacje się zaczęły..Wieczorem zorganizujemy mega i to mega głośna imprezę. Co Ty na to.?
Justin : No , no....Jestem za....
Wsiadłam do samochodu i pojechaliśmy do domu Jussa...tam miała się odbyć impreza życia.

2 komentarze: